środa, 17 lipca 2013

Three :

Abigail 

                                Promyki słońca padały na moją twarz, tym samym powodując, że lekko podniosłam swoje powieki. Nie zdążyłam nawet skrzywić się na uciążliwe słońce, które świeciło mi po oczach, a już zadzwonił mój budzi, dając mi znać, że czas szykować się do szkoły. Niechętnie przeciągnęłam się i usiadłam na skraju łóżka. Posiedziałam tak chwilę żeby dojść do siebie i wstałam, udając się do łazienki. Wzięłam szybki, lekki prysznic, po wyjściu owinęłam się ręcznikiem i wyszłam do swojej garderoby. Nałożyłam na siebie świeżą bieliznę i poszłam wysuszyć swoje włosy. Po skończeniu tych czynności, spojrzałam na godzinę. Dobrze, że została mi jeszcze godzinka. Uśmiechnęłam się pod nosem i założyłam na siebie niebieski szlafrok. Zeszłam na dół i skierowałam się do kuchni. Z szafki wyjęłam płatki, a z lodówki mleko. Po chwili przygotowałam sobie śniadanie i zasiadłam przy wysokim blacie. Jedzenie przeżuwałam powoli, bo prawie zasypiałam na siedząco.
                                Myślami byłam już w szkole, z wielką nadzieją, że słowa Zayna, wspominające o dzisiejszym spotkaniu - potwierdzą się. Nie wiem dlaczego, ale przez cały weekend o nim myślałam. O tym jak razem tańczyliśmy i o tym jak szeptał do mojego ucha. Och, jezu! - Abi, zamknij się...
Usłyszałam jak ktoś schodzi po schodach i szybko się odwróciłam. W drzwiach stał zaspany Harry, który patrzył na mnie wściekły. Od piątku nie odzywamy się do siebie normalnie tylko ciągle się kłócimy, o to, że nie pozwolę sobą pomiatać? No bo co on sobie myślał, mówiąc mi z kim mam się spotykać a z kim nie? Nie rozumiem co on ma do mulata, ale mnie to wkurza. Może nie wygląda jak aniołek, ale naprawdę nie znam go, więc nie mogę stwierdzić kim jest. Ma w sobie to coś, co sprawia, że chcę go poznać. I ma nadzieję, że tak się stanie.
- Dlaczego jeszcze się nie ubierasz? Myślisz, że będziemy na ciebie czekać? - fuknął do mnie i zaczął grzebać w szafkach. Zmierzyłam go i prychnęłam pod nosem, co widocznie go wkurzyło. - Jeśli nie będziesz gotowa za 20 min, będziesz zapierdalała z buta. - krzyknął głośniej i usiadł na przeciwko mnie. Podniosłam się i skierowałam na górę. Nie miałam zamiaru się z nim kłócić, mimo, że zostało mi sporo czasu - postanowiłam się ubrać. Weszłam do garderoby i zaczęłam się rozglądać za odpowiednim strojem. Skoro miałam dzisiaj ponownie spotkać Zayna, to chyba wypada ubrać się jakoś ładnie, hm? Ciągle się zastanawiam, dlaczego chcę zrobić na nim jak najlepsze wrażenie. Wybrałam zwykłe, krótkie, jeansowe spodenki, które założyłam na rajstopki, do tego czarną koszulkę i tego samego koloru skórzaną kurtkę oraz buty na obcasie. Do tego jeszcze kilka dodatków i gotowa. Stanęłam przed lustrem i pomalowałam swoje rzęsy tuszem. Rozczesałam włosy i przerzuciłam je na jedną stronę. Spryskałam się perfumami, wzięłam do ręki torbę i telefon, po czym szybko zbiegłam na dół.

Chłopaki już na mnie czekali. Zauważyłam zdziwienie na ich twarzach, kiedy zobaczyli jak wyglądam. Wszyscy, z wyjątkiem Harrego - uśmiechali się do mnie. Odwdzięczyłam się im tym samy, a swojego brata zmierzyłam i minęłam.
- Chyba nie zamierzasz tak iść do szkoły? - wrzasnął Harry i chwycił mnie za rękę. Wyszarpałam się i cofnęłam do tyłu. - Przebierz się! - powiedział przez zaciśnięte zęby.
- Nie! - odpowiedziałam i skrzyżowałam ręce.
- Oj Harry, uspokój się... Przecież wygląda ślicznie. - w mojej obronie stanął Louis, który puścił do mnie oko. Uśmiechnęłam się do niego i podziękowałam kiwnięciem głowy.
- Albo się przebierzesz albo idziesz do szkoły na nogach. Wybieraj. - ponownie usłyszałam wkurzony głos mojego brata.
- Nie przebierze się, a pojedzie ze mną. - jejku, Louis jesteś kochany. Uśmiechnęłam się do niego szeroko i podeszłam żeby mocno go przytulić. Odwzajemnił mój uścisk, a chwilę później patrzyliśmy jak roześmiani z całej sytuacji Niall i Liam idą do auta za moim bratem.
- Dziękuję. - powiedziałam do Tomlinsona.

***

                     Dojechaliśmy pod szkołę po drodze pełnej śmiechu. Wspominaliśmy też nasz 'erotyczny' taniec z poprzedniej dyskoteki. Przyznam szczerze, że trochę mnie zaskoczyło pytanie, czy mi się podobało. Ale powiedzmy szczerze; było wspaniale. No pomijając fakt, że z Zaynem tańczyło mi się jakoś lepiej, mimo,że na początku myślałam, że to właśnie mój przyjaciel. Ale skończmy już z takimi głupotami...
                 Udałam się w stronę szafki. Ponieważ lekcja już się zaczęła, byłam zmuszona pożegnać się z Louisem, który jest o dwie klasy wyżej ode mnie. Szkoda, że są ode mnie starsi i nie mamy razem lekcji, ale trudno. Za jakieś 40 minut znowu ich zobaczę. Oparłam się o swoją szafkę i westchnęłam, szukając swojego planu lekcji. Za nic w świecie nie mogłam przypomnieć sobie, jaką mam teraz lekcję. Odwróciłam się do szafki i zaczęłam w niej grzebać. Nie minęła nawet minuta jak usłyszałam, że ktoś wchodzi do szkoły. Spojrzałam do wejścia i zobaczyłam tego samego przystojnego, wysokiego i dobrze zbudowanego, bruneta z włosami postawionymi na żel, o ślicznych, kawowych oczach. Na jego twarzy był znowu ten uśmieszek, co tamtej nocy w klubie. Ahh, jaki on jest przystojny. Aż mi się kolana uginają. Dobra, ogarnij się... Jejku idzie w moją stronę. Wciągnęłam głęboko powietrze, ale nie mogłam go wypuścić. Jest coraz bliżej, ałć. Serce mi wali jak oszalałe.
- Cześć, piękna. - powiedział, kiedy był bliżej.  Nie mogłam nic powiedzieć. Zatkało mnie, czy on nazwał mnie piękną? Może się przesłyszałam? Spojrzałam na niego, stojącego przy mnie i opierającego swoje ręce, po obu stronach mojej głowy. Patrzył mi prosto w oczy i uśmiechał się pod nosem. - Jaką masz teraz lekcję? - zapytał po chwili ciszy.
- Em, bo j-ja... - za jąkałam się i przełknęłam ślinę. - Właśnie nie wiem. - spuściłam głowę w dół, ale on momentalnie złapał mnie za podbródek i pociągnął w górę żebym na niego spojrzała. Lekko się uśmiechnęłam i poczułam jak moje policzki robią się czerwone. Eh, nienawidzę tego, jak takie ciacha na mnie działają.
- Może masz ochotę zerwać się, hm? - przejechał nosem po moim policzku i przybliżył się; tak, że mocniej przywarłam do szafek, stojących za mną. Nie wiem dlaczego, ale od razu pokręciłam głową na znak '' tak ''. Chyba nad sobą nie panuję. Dlaczego chcę zerwać się z lekcji , z chłopakiem, którego nie znam i przed którym mój brat, bezpodstawnie mnie ostrzega? Pociągnął mnie za rękę i udaliśmy się w stronę wyjścia. Przeszliśmy na parking i rozglądałam się, w którą stronę idzie Zayn. Dopiero, kiedy zbliżył się do czarnej yamahy - zamarłam. Odwrócił się w moją stronę i widocznie rozbawiony moją miną, zaczął się głośno śmiać. - Nie bój się, przy mnie nic ci nie grozi. - ruszył w moją stronę, a ja odruchowo zaczęłam cofać się do tyłu. Nie miałam zamiaru wsiadać na tą maszynę śmierci. Był coraz bliżej, a ja odwróciłam się żeby szybkim krokiem udać się z powrotem do szkoły. Niestety, złapał mnie mocno za nadgarstki i przyciągnął do siebie. Przywierałam swoimi piersiami do jego klatki piersiowej. Serce zaczęło walić mi jak szalone i to nie tylko, że się podnieciłam tym, że taki przystojniak mnie dotyka. Nie, nie o to chodziło. Ja po prostu się go przestraszyłam. - Dokąd idziesz? Przecież miałaś jechać ze mną, nieprawdaż? - wyszeptał mi do ucha.
- Um... - przełknęłam ślinę i odwróciłam wzrok. - Zapomniałam torby. - palnęłam pierwsze co mi przyszło do głowy. Ale tak na dobrą sprawę, to naprawdę jej ze sobą nie wzięłam.
- Bez obaw, wrócimy po nią. - odsunął się ode mnie, ale tylko po to żeby mnie złapać i przerzucić sobie przez ramię. Zaskoczył mnie, serio nie spodziewałam się tego. Zaczęłam się szarpać i wiercić, ale kiedy zacisnął mocniej rękę na moim pośladku, uspokoiłam się.
                          Po jakimś czasie moich prób protestowania i wykręcania się, w końcu wsiadłam  z nim na tą przerażającą mnie maszynę i ruszyliśmy. Z początku jechał ostrożnie, w miejscach zabudowanych. Jednak, kiedy wyjechaliśmy na autostradę, jechał tak szybko, że ledwo mogłam poukładać sobie w głowie myśli. Zaciskałam ręce z całej siły na jego brzuchu i czułam jak wibruje. Na pewno było to spowodowane jego śmiechem. Przyśpieszał i przyśpieszał, a ja coraz bardziej się bałam. Jeszcze nigdy nie czułam czegoś takiego. Z jednej strony chciałam z nim być, ale z drugiej - nie w takich okolicznościach. Jechał stanowczo za szybko i dziwię się mu, że nie bał się, że złapie nas policja. Wyprzedzaliśmy inne pojazdy znajdujące się na jezdni. Słyszałam nawet jak kilka razy do nas trąbili. Po jakiś 20 minutach, dojechaliśmy w strasznie dziwne miejsce, które doprowadziło, że mój strach zwiększył się. Było tu kilka starych, zniszczonych magazynów. Podwórko było szare, brudne, pozbawione jakichkolwiek kolorów? Nigdy wcześniej nie widziałam takiego miejsca. Spojrzałam przestraszona na Zayna, który dalej się do mnie uśmiechał.
- Nie bój się. - staną na przeciwko mnie i złapał mój podbródek, unosząc go w górę. Spojrzałam w jego śliczne oczy. Wydawały się teraz znacznie ciemniejsze niż wcześniej. Swoje duże dłonie przeniósł na moje biodra i mocno je ścisnął. Przyciągnął mnie do siebie i nachylił się, zapewne z zamiarem pocałowania mnie? Raczej tak. Niby tego chciałam, ale jednak w mojej głowie odezwało się coś, co kazała mi odwrócić głowę. Zrobiłam to. Nie jestem jakąś zwykłą, tanią dziwką żeby całować się z nieznajomymi. Zaśmiał się tylko i pociągnął mnie za rękę, ciągnąc do jednego z magazynów. - Chcę ci coś pokazać. - rzucił szybko, ale przy wyjściu zatrzymał się i ponownie odwrócił w moją stronę. Podwinął swoje rękawy i wziął moją dłoń, przesuwając po swoich ramionach, na których znajdowały się tatuaże. Otworzyłam buzię i nie wiedziałam, o co mu chodzi. - Podobają ci się? - na jego twarzy pojawił się chytry uśmieszek. Jego oczy przewiercały mnie na wylot. Patrzył na mnie w taki sposób, że czułam się naga. Pokiwałam twierdząco głową i spojrzałam na jego usta. Jednak później szybko spuściłam głowę.
- Zawsze chciałam mieć tatuaż. - powiedziałam cicho, zupełnie nie kontrolując tego, co wydobywa się z moich ust.
- Wiem o tym. - z powrotem podniosłam głowę i spojrzałam na niego, ze zdziwioną miną. Pokręcił głową i uśmiechnął się pod nosem. - No widzisz, dzisiaj może to się spełnić. - kiedy wyszeptał mi to do ucha, aż się wzdrygnęłam. Skąd on wiedział, że ja chciałam mieć tatuaż i dlaczego mnie tutaj zabrał no i czemu mówi, że to się spełni? Nic z tego nie rozumiem. On chyba to zauważył, bo pociągnął mnie za rękę i wprowadził do środka. Aż otworzyłam oczy z wrażenia. Czy on zabrał mnie do salonu tatuażu?
- Zayn? - zaczęłam się rozglądać, ale nigdzie go nie było. Salon był zupełnie pusty i było w nim trochę ciemno. Przestraszyłam się. Czy on mnie tutaj zostawił? - Zayn?! - krzyknęłam głośniej. Nagle poczułam dłonie na swoich biodrach i zostałam pociągnięta pod ścianę. Po chwili zauważyłam mulata, stojącego przede mną i przywierającego do mojego ciała. Ledwo mogłam złapać oddech.
- Więc, jaki być chciała mieć tatuaż? - zapytał i uśmiechnął się szeroko.
- T - ty chyba nie mówisz poważnie? - za jąkałam się, ponownie. Przecież nigdy taka nie byłam przy chłopaka. Zayn jest całkiem inny. Onieśmiela mnie, całym sobą.
- Mówię poważnie. - wzruszył ramionami. - Więc, co wybierasz?
- Nikt przecież nie zrobi mi tatuażu, jestem niepełnoletnia. - odparłam i znowu zauważyłam, że na jego twarz wkrada się chytry uśmieszek. - Co? - zmarszczyłam czoło.
- Ja ci zrobię. - pocałował mnie w policzek i pociągnął do jakiegoś fotelu. - Połóż się. - zrobiłam jak kazał i po chwili poczułam jak podciąga moją koszulkę do góry. - Zdejmij. - znowu mi rozkazał, nieco surowym i podnieconym głosem? Podniosłam się szybko i cofnęłam, w głąb fotela, zaprzeczając. - Musimy zrobić tatuaż, w miejscu gdzie nikt nie będzie widział. Chyba nie chcesz żeby brat się o tym dowiedział, hm? - znowu ten uśmieszek. Matko... Przełknęłam ślinę i spojrzałam w jego zachęcające oczy. Ściągnęłam kurtkę, a po niej zabrałam się za bluzkę. Po chwili, moja górna część została tylko w czarnym, koronkowym biustonoszu. Widziałam jak Zayn z uśmieszkiem, mierzy moje ciało. Poczułam, że robię się cała czerwona i odwróciłam głowę. Zawsze chciałam mieć tatuaż, prawda. Ale nigdy nie przepuszczałam, że zrobiłby mi go przystojny chłopak, przed tym jak ukończyłam osiemnaście lat.
- To twój salon? - zapytałam, żeby przerwać tą niezręczną ciszę i jakoś odwrócić uwagę Zayna, od swojego półnagiego ciała. Dopiero kiedy odchrząknęłam, spojrzał na mnie i szeroko się uśmiechnął, potakując głową. Wziął igłę, którą miał zamiar zrobić dziarę na moim ciele i zaczął się zbliżać do mojej piersi. Zakryłam się i odsunęłam jeszcze dalej. O nie! Na pewno nie pozwolę mu zrobić czegoś, w tamtym miejscu. Zmarszczył czoło i fuknął pod nosem. - Na biodrze. - powiedziałam szybko i skierowałam jego rękę, w dane miejsce. Prychnął pod nosem i spojrzał w moje oczy. Po chwili również pociągnął moje szorty w dół.
- Więc, co chcesz żebym ci zrobił? - zupełnie nie wiedziałam. Zaczęłam szukać czegoś w głowie, ale nie mogłam nic wymyślić. Motylek, serduszko, może coś innego? Nie no przecież nie powiem mu tego, jeszcze mnie wyśmieje. Eh...
- Wymyśl coś. - uśmiechnęłam się nieśmiało, a on westchnął.
- Zamknij oczy i zaciśnij zęby. Trochę będzie bolało. - ojejku, jak on się o mnie troszczy. Aż znowu się nieśmiało uśmiechnęłam i zrobiłam co kazał. Posmarował czymś moją skórę, pomacał a po chwili poczułam jak igła, lekko dotknęła mojego biodra. Miałam nadzieję, że to będzie takie przyjemne cały czas, jednak się myliłam. Mocniej ją bił, a ja syknęłam. - Mówiłem, że będzie boleć. - powiedział spokojnie i dalej wykonywał swoją pracę? Mocno wbiłam pazury w fotel i z całej siły zacisnęłam zęby oraz oczy.
                        Po jakiś 40 minutach uciążliwego bólu, poczułam jak ręka Zayna spoczywa na moim policzku. Nachylił mnie do mnie, bo również czułam jego oddech na swojej szyi. Lekko ją musnął.
- Możesz otworzyć oczy. - wyszeptał mi do ucha. Zrobiłam jak kazał. Gdy tylko je otworzyłam, spotkałam się z jego wzrokiem, kilka centymetrów nad moją głową. Uśmiechał się do mnie, co lekko odwzajemniłam. - Leż tak jeszcze, dobrze? - zapytał, a ja przytaknęłam. Wstał i gdzieś zniknął.
Nie ruszałam się tak przez jakieś 10 minut i próbowałam jakoś umiarkować swój oddech. Zamykałam i otwierałam oczy, nie mogąc przestać czuć lekkiego bólu na moim biodrze. Chciałam dotknąć tego miejsca, ale bałam się, że coś zrobię.  '' Ja oszalałam '' - pomyślałam i otworzyłam buzię żeby wypuścić powietrze. Jestem jakaś nienormalna. Znam kolesia, a właściwie to nie znam. Nie ważne, widziałam go dopiero 2 raz w moim całym życiu, a poczułam, że mogę mu zaufać. No bo która siedemnastolatka pozwoliła by obcemu chłopakowi zabrać się ze szkoły podczas lekcji, przywieźć do salonu tatuażu i pozwolić zrobić sobie dziarę na biodrze. Do tego leżeć przed nim z godzinę w samym staniku? Nie rozumiem siebie i raczej nigdy nie zrozumiem. Usłyszałam czyjeś kroki, a po chwili zobaczyłam jego. Był bez koszulki i mogłam dokładnie zobaczyć jego piękne, umięśnione i opalone ciało. Ciemne spodnie miał nisko opuszczone i ukazywały górę jego szarych bokserek. Włosy miał w kompletnym nieładzie. Westchnęłam niekontrolowanie. Usłyszał to, bo zaśmiał się, a ja zrobiłam się cała czerwona.
- Em... Mieszkasz tutaj? - próbowałam przerwać krępującą ciszę i jakoś odwrócić od niego, swoją uwagę. Usiadł koło mnie i dotknął mojego biodra.
- Tak, na górze. - przejechał ręką po moim brzuchu, a ja wzdrygnęłam się. - Możesz już zobaczyć tatuaż. - zaśmiał się i pomógł mi podciągnąć się do góry. Spojrzałam na swoje biodro i zobaczyłam napis na swojej skórze. - I jak podoba ci się?

- In your dreams. - zaśmiałam się i spojrzałam w jego oczy. - Jest piękny, dziękuję. - lekko się uśmiechnęłam i przejechałam palcami po tatuażu.
                                     Siedziałam tak z Zaynem i gadałam o wszystkim i o niczym. Z każdą chwilą przy nim, czułam się lepiej, pewniej i bezpieczniej. Dowiedziałam się o nim kilku rzeczy, jednak nie wiele. Nie chciał o sobie opowiadać. Wiem, że mieszka tutaj, prowadzi salon tatuażu, ale chce wrócić do naszej szkoły, dokończyć ostatni rok. Ma 20 lat i na nazwisko Malik. Pochodzi z Bradford. Nie tak daleko Londynu, jednak przyjechał do tej szkoły w tym samym roku co mój brat i przyjaciele. Nie chce mi powiedzieć, dlaczego się nie lubią, ale jeszcze kiedyś spróbuje to od niego wymusić. Trochę przerażały mnie jego niekontrolowane ruchy, kiedy dotykał mojego ciała albo przyciskał mocno do ściany.
- Wracajmy już. - powiedziałam cicho, kiedy siedzieliśmy pod magazynem. Malik palił papierosa i spoglądał na mnie. Miałam taką ochotę też spróbować, ale wiem, że powinnam rzucić. On chyba zauważył, że patrzę z ochotą na fajkę i przysunął mi ją. - Nie mogę... - spuściłam głowę w dół.
- Możesz. - przysunął się bliżej mnie i objął, przyciągając do swojego ciała. Zaciągnął się i nachylił do mnie żeby wpuścić dym do moich ust. Na początku nie byłam pewna, czy powinniśmy to zrobić, ale poddałam się. Zaciągnęłam się, a po chwili wypuściłam. Myślałam, że to koniec, jednak Zayn wyrzucił jeszcze nie spalonego papierosa, zgniótł go i pocałował z całej siły. Wbijał we mnie swoje usta tak mocno, że czułam jak drętwieją. Nie chciałam tego, to bolało. Lekko go odpychałam, ale to jeszcze bardziej go zachęcało. Złapał za moje biodra i posadził sobie na kolanach. Z ust przeniósł się na szyję, miałam trochę czasu żeby złapać oddech, ale potem znowu i zdecydowanie za szybko wrócił do całowania moich obolałych warg. Odpychałam coraz mocniej. W moich oczach pojawiły się łzy, kiedy z całej siły ścisnął moje biodra. Bolało mnie jeszcze miejsce, w którym zrobił mi tatuaż.
- Przestań! - krzyknęłam, kiedy na chwilę oderwał się od moich ust.
- Nie podobało ci się? - zapytał z kpiną i lekko się ode mnie odsunął.  - Nie udawaj takiej grzeczniutkiej, Abi. Siostra Stylesa przecież nie może być takim aniołkiem, hmm? - oblizał swoje usta i wstał, tym samym podnosząc mnie ze swoich kolan. Pogłaskał mnie po policzku i uśmiechnął się szeroko, tak że było widać jego idealne, białe zęby. - Wracamy po tą twoją torbę? - no tak, zupełnie zapomniałam, że za niedługo zamykają szkołę, a ja mam tam torbę ze wszystkimi swoimi rzeczami, nawet z telefonem. O matko, tak się zasiedziałam, że zapomniałam o tym, że na dworze było już ciemno, a ja kilka godzin temu skończyłam lekcję i powinnam siedzieć po nich, odpracowywać swoją karę.

***
                                 Dojechaliśmy z Zaynem pod naszą szkołę. Na parkingu stał tylko samochód woźnego, który za niedługo powinien też zniknąć. Zostało nam jakieś pięć minut zanim włącza się wszystkie alarmy. Jak najszybciej zeszłam z motoru Malika, zdjęłam kask i pobiegłam do szkoły. Kiedy byłam już w środku ruszyłam do swojej szafki. Jak na nieszczęście mój kod, który by ją odblokował - nie chciał działać. Zaczęłam mocniej w nią walić, ale to nic nie dawało. 
- Długo jeszcze?  - usłyszałam za sobą głos Zayna, przepełniony kpiną i znudzeniem. Odwróciłam się w jego stronę, ale momentalnie przywarłam do szafek, stojących za mną. Nachylił się do mojej szyi i zaczął ją całować. Na ten gest mocno zacisnęłam oczy i przełknęłam ślinę. Podwinął moją koszulkę i macać cały mój brzuch, posuwając się co chwilkę w górę, do piersi. Ścisnął jedną z nich, a ja niekontrolowanie jęknęłam. Byłam tak oszołomiona, że nie miałam siły protestować. Podniósł swoją głową, nie odrywając macania mnie po całym ciele i spojrzał głęboko w moje oczy. Po kilku chwilach, wzrok przeniósł na moje usta. Nie minęła sekunda, jak wbił się w nie z całą swoją siłą, ponownie. Oddech uwiązł mi w gardle. Niestety, moja głupota wzięła górę i zaczęłam oddawać pocałunki, co go bardziej pociągało, bo złapał mnie za pośladki u uniósł do góry, tak że byłam z nim na równi głową. Oplotłam swoje nogi wokół jego bioder, a ręce położyłam na jego klatce piersiowej. Matko, co się właściwie dzieje? Co się dzieje ze mną? Dlaczego całuję się z nieznajomym?
                     Po dłuższej chwili, usłyszałam jakiś głośny szum. Oderwałam się od chłopaka i  zaczęłam się rozglądać. Metalowe zasłony zakrywały okna i wszystkie inne możliwe wyjścia i wejścia do szkoły.
- Matko! - wrzasnęłam i próbowałam oderwać od siebie Zayna, któremu najwyraźniej się to nie spodobało. - Postaw mnie! - krzyczałam na cały głos, przerażona tym co może się wydarzyć i tym co się wydarzyło.
- Uspokój się, przed chwilą nie miałaś nic przeciwko! - wrzasnął i z całej siły przycisnął mnie do szafki. - O co chodzi. - zapytał trochę spokojniej.
- Zamknęli szkołę. - powiedziałam cichutko, jakby sama do siebie. Po tym jak nie uzyskałam odpowiedzi od Malika, podniosłam głowę i spojrzałam na niego. Uśmiechał się... Tak po prostu się uśmiechał?
- Wydaje mi się, że będziemy skazani na siebie całą noc. - jego wyraz twarzy w tym momencie było okropny. Przestraszyłam się go. Po co w ogóle się na to zgadzałam. Nie znam go. Jest w nim coś takiego, co mnie strasznie pociąga i to również mnie przeraża. Miejsce, gdzie zrobił mi tatuaż, nadal bolało. Nadgarstki, które ciągle trzymał w górze, przyciśnięte do metalowej szafki, stojącej za mną - piekły i już czułam, że pojawią się tam siniaki. To samo z moimi ustami, które były obolałe i na pewno sine. Jakby tego było mało chciałam się rozpłakać i wykrzyczeć mu żeby mnie zostawił. Ale po prostu się go bałam. Miałam spędzić z nim całą noc sam na sam w wielkiej szkole. Ej, ej! No właśnie... W i e l k i e j szkole.
Kiedy Zayn był zajęty, gapieniem się w mój dekolt - odepchnęłam go od siebie i zaczęłam biec jak najszybciej przed siebie. Musiałam się przed nim jakoś schować. W tym momencie przerażało mnie w nim wszystko, a najbardziej ten okropny śmiech, który wystąpił po tym jak zwiałam.
- I tak mi nie uciekniesz. - wrzasnął, przez śmiech, ale i tak wyczułam złość. Biegłam ile sił w nogach aż na samą górę. Próbowałam po kolei otwierać jakieś klasy, ale to na nic. Wszystkie były zamknięte. Coraz bliżej siebie słyszałam jego ciężki oddech i to w jaki sposób wymawiał moje imię. To było obrzydliwe. Czego on ode mnie chce, błagam - pomóżcie.
Dobiegłam do ostatnich drzwi, znajdujących się na piętrze. Szybko dotknęłam klamki. Na całe szczęście były otwarte, ale nie mogłam zamknąć ich od środka. Zapaliłam lampkę i rozejrzałam się. Pokój pielęgniarek.
- Kurwa... - powiedziałam cicho, pod nosem i odwróciłam się, słysząc kroki, dochodzące spod drzwi.


_______________________________________________________________

wiem, że może te akcje dziwnie się potoczyły
chodzi o ten cały dzień Abi i Zayna, ale po prostu tak jakoś mi to wyszło.
nie gniewajcie się, ale chciałam szybko dla was dodać. <3 
wiedzcie, że was kocham i dziękuję za te wszystkie komentarze, przynajmniej wiem, że ktoś to czyta. <3 








33 komentarze:

  1. awawaahdhahh zajebisteee!

    OdpowiedzUsuń
  2. gdybym nie wiedziała co będzie dalej,to bym cię zabiła że w takim momencie skończyłaś;* świetne,cudne,boskie,o zgon!<3

    OdpowiedzUsuń
  3. ZAAAAAAAAAAAAAAAAAYN ZRÓB MI TAKI TATUAŻ ;O

    OdpowiedzUsuń
  4. 1? :D
    zajebisty ten rozdział i szkoda,że taki moment akurat wybrałaś żeby skończyć:<
    ej żeby Zayn nie zgwałcił Abi, mam nadzieje,że będą razem<3 czekam na następny;)

    OdpowiedzUsuń
  5. niech on jej nie gwałci! ;O

    OdpowiedzUsuń
  6. ojejku jakie to słodkie ten tatuaż i w ogóle:o ale skąd on wiedział że ona chciała mieć tatuaż? wgl takie słodkie że zabrał ją z lekcji, japierdziele jakbym tak chciała ochh i jeszcze wyobrażam sobie Zayna na yamaha<3

    OdpowiedzUsuń
  7. 1 : Zgwałci ją?:O Nie rób nam tego,oni by do siebie świetnie pasowali,błagam cię !!!!!!!!!!!!!!!!!!
    2 : wspaniały rozdział, oprócz tej przerażającej końcówki
    3 : kocham takiego Zayna ale nie chce żeby robił krzywdę Abi
    4 : kiedy nowy rozdział? :D
    a no i 5 : KOCHAM CIĘ DARCY;*

    OdpowiedzUsuń
  8. mogę się o tysiaka założyć że jej nie zgwałci;) fajne opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  9. MATKO JAK SŁODKO <3

    OdpowiedzUsuń
  10. jak zobaczyłam odkryty brzuch na małej ikonce w moim telefonie to od razu o seksik będzie, a tu patrzę i tatuaż:D chcę seksu,proszę! ale i tak ubóstwiam ten rozdział kocham cię < 3

    OdpowiedzUsuń
  11. Jezu Abi ja na twoim miejscu bym sama Zayna zgwalcila <3333 napisz szybko co bedzie dalej,slonce :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Jejciu jaki boski ♥ Darcy mam nadzieje że piszesz już następny, bo nie moge sie doczekać :3

    OdpowiedzUsuń
  13. o jezu .. kocham to ! <3 czekam na następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. zayn wyruchaj mnie ja cie blagam! - I love you,Darcy! dzieki ze jestes :)

    OdpowiedzUsuń
  15. to opowiadanie przy 3 rozdziale podbija moje serce i również nie chcę aby głównej bohaterce stała się krzywda:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Aj jakbym tak chciała spotkać Zayna w szkole i żeby zerwał się ze mną z lekcji, zawiózł do salonu tatuażu i zrobił mi mój własny, tylko dla mnie AW<3 czekam na next rozdział;*

    OdpowiedzUsuń
  17. Zakochałam się w takim Zaynie<33
    Mam nadzieję,że będziesz pisała trochę więcej o reszcie bohaterów i że w końcu pojawi się Danielle i Eleanor, liczę na to i również mówię,że będę stałą i wierną czytelniczką <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Trooooszkę głupio że Harry tak się czepia Abi,to nie jej wina że spodobał jej się taki przystojniak jak Zayn;;///
    Hehehehe,można zakochać się w czyimś opowiadaniu?
    Jeśli tak to; kocham Live the moment!!!!!!!!!!!!!!!!<3

    OdpowiedzUsuń
  19. cudowny rozdział :) czekam na następny tutaj i na 2 blogu( a tak wg to kiedy będzie na Don't wanna be reminded? ) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem kiedy będzie rozdział na 2 blogu, bardziej chcę się skupić na tym. tam jest 10 rozdziałów, a tu 3. :c

      Usuń
  20. kiedy następny??^^

    OdpowiedzUsuń
  21. ubóstwiam cię kobieto,normalnie szału dostaję jak widzę takie buntowniczego Zayna,kurwa bosko!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Witaj, mogłabyś odpowiedzieć na kilka moich pytań?
    1. Jakie jest twoje prawdziwe imię?
    2. Ile masz lat?
    3. Czym się interesujesz?
    4. Twój ulubiony zespół, wokalista?
    5. Ukochana piosenka?
    6. Dlaczego zaczęłaś pisać opowiadanie Live the moment?
    7. Co sądzisz o Zerrie?
    8. Który z chłopaków jest najprzystojniejszy?
    9. Który ma najlepszy głos?
    10. Z którym byś się umówiła, jakbyś miała możliwość?
    11. Wierzysz w Larry'ego?
    12. Powiedz coś o sobie...

    _____________

    To chyba tyle, fajne opowiadanie... Życzę miłych wakacji i myślę,że będę wpadała częściej:)

    OdpowiedzUsuń
  23. boże,pliss dawaj ten 4 rozdział,błagam cie bo tu umrę:(

    OdpowiedzUsuń
  24. Rozdział zajebisty. Mam nadzieje że Zayn nie zrobi Abi nic złego. Czekam na nn <3 :*
    PS. Ja też chce zeby mój tatuaż zrobił mi Malik

    OdpowiedzUsuń
  25. cudowne ♥ czekam na następny ♥.♥

    OdpowiedzUsuń
  26. proszę dodaj już kolejny rozdział bo umieram!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  27. czekajcie cierpliwie do poniedziałku i nie zasypujcie takimi pytaniami ( sorry że tak się wtrącam,ale mam dostęp do poczty, na którą piszecie, że ma się pośpieszyć bo wy chcecie nowy rozdział) Ale pamiętajmy;są wakacje i trzeba dać jej trochę czasu;*

    OdpowiedzUsuń

Czytasz = Komentujesz :*